Ptasie plotki
Usiadła zięba na dębie:
– Na pewno dziś się przeziębię!
Dostanę chrypki, być może,
Głos jeszcze stracę, broń Boże,
A koncert mam zamówiony
W najbliższą środę u wrony.
Jęknęły smutnie żołędzie:
– Co będzie, ziębo, co będzie?
Leć do dzięcioła, do buka,
Niech dzięcioł ciebie opuka!
Podniosła lament sikora:
– Podobno zięba jest chora!
Gil z tym poleciał do szpaka:
– Jest sprawa taka a taka,
Mówiła właśnie sikora,
Że zięba jest ciężko chora.
Poleciał szpak do słowika:
– Ze słów sikory wynika,
Że zięba już od miesiąca,
Po prostu jest konająca.
Słowik wróblowi polecił,
By trumnę dla zięby sklecił.
Rzekł wróbel do drozda: – Droździe,
Do trumny przynieś mi gwoździe.
Stąd dowiedziała się wrona,
Że zięba na pewno kona.
A zięba nic nie wiedziała,
Na dębie sobie siedziała,
Aż jej doniosły żołędzie,
Że koncert się nie odbędzie,
Gdyż zięba właśnie umarła
Na ciężką chorobę gardła.